Co roku, od kiedy jestem po ślubie, obowiązkowo zaprawiam czereśnie.
Przede wszystkim jest to kompot, który idealnie nadaje się na deser po obiedzie. To takie wspomnienie lata zamknięte w słoiku, które chętnie zajadamy zimą :-)
Mamy to szczęście, że sąsiad, który mieszka dwa domy dalej ma kilka drzew czereśniowych, także co roku kupujemy od niego owoce na przetwory, tym razem zaszalałam,
przetworzone i zjedzone 15 kg czereśni !!! Szok !!!
Kompot robi się bardzo prosto, nie wymaga to wiele czasu, a jego spożycie zimą, bezcenne !
Do kompotu z czereśni polecam szczególnie te ciemne owoce, prawie czarne, ta odmiana jest najsłodsza i najsmaczniejsza.
Składniki:
- czereśnie (dowolna ilość)
- cukier ( po 4 łyżki na 1l słoiki lub po 3 łyżki na te trochę mniejsze)
- woda
1l słoiki myjemy i wyparzamy, najlepiej w piekarniku w temperaturze ok 100 st.
Umyte czereśnie obrywamy z ogonków i układamy w słoikach.
Do każdego słoika wsypujemy ok 4 pełne łyżi cukru, jeśli macie ciuut mniejsze słoiki polecam dać tylko 3 łyżki.
Zalewamy wodą do pełna. Słoiki zakręcamy. Układamy w garnku wyściełanym szmatką lub ręcznikiem kuchennym, zalewamy wodą do momentu aż przykryje 3/4 słoików.
Gotujemy pod przykryciem. Gdy woda zagotuje się, pasteryzujemy jeszcze przez ok 15-20 minut.
Po wyjęciu z garnka zapasteryzowane słoiki układam do góry dnem do momentu, gdy ostygną.
Polecam !!!