Te ciastka to nic innego jak kruche ze śmietaną!
Z tym, że zamiast tradycyjnych ciastek posypanych cukrem, postanowiłam zrobić przekładane nutellą* i posypać z wierzchu orzechami laskowymi.
I te ciasteczka miały największe powodzenie, zniknęły w oka mgnieniu ( oczywiście oprócz prezentu dla Babci, upiekłam przy okazji i dla nas ;-) ), załapałam się aż na jedno !
Ale to dobrze, to znaczy, że smakują, a o to przecież chodzi, prawda ?
Przepis na te ciasteczka pochodzi z zeszytu mojej Babci Wandzi, której niestety nie ma już ze mną.
Pozostają za to wspaniałe i sprawdzone przepisy, z których bardzo często korzystam.
Ciastka postanowiłam upiec dla drugiej mojej Babci Celinki, która uwielbia moje domowe wypieki.
Wiedziałam, że taka niespodzianka sprawi Jej przyjemność :-) , gdyż to , co zrobimy własnoręcznie i włożymy dużo serca, zawsze jest przyjmowane z entuzjazmem !
Już dawno zbierałam się, żeby upiec te ciasteczka z myślą o jakimś podkładzie do ciasta, lub po prostu posmarowane od spodu czekoladą do zjedzenia.
Ciastka digestive, to nic innego jak zdrowe, kruche pełnoziarniste ciasteczka, bardzo popularne w Anglii. Charakteryzują się słodko-słonym smakiem.
Oprócz samodzielnego deseru a także dodatku jako spód do ciast czy deserów, można również podawać je z serem. Szczególnie nadaje się do tego ser pleśniowy, może być też cheddar.
Ale uwaga, ciasteczka domowe są mniej słodkie niż kupne, więc jeśli chcecie, możecie dodać więcej cukru. Nam bardzo smakowała obecna wersja.
Polecam Wam serdecznie te ciasteczka, są na prawdę proste w wykonaniu, zajmują mało czasu, a przede wszystkim są bardzo zdrowe, moi chłopcy zajadają się nimi :-)
Moją inspiracją jest Russell Brown, właściciel restauracji Sienna w Dorchester, która ma obecnie na swoim koncie 1 gwiazdkę Michelina :-)
Rozpływająca się w ustach, mega pyszna a zarazem szybka do zrobienia Napoleonka!
Pomysł z sosem żurawinowym podpatrzyłam u mistrzyni cukiernictwa, Anny Olson, smak ten to był strzał w dziesiątkę.
Krem patissiere zastąpiłam ubitą kremówką z mascarpone i odrobiną cukru pudru, sos żurawinowy natomiast zrobiłam z mojej żurawiny w słoiczkach.
Moja Rodzinka zajadała się tym, polecam !
Jakiś czas temu natrafiłam na kuchni+ na program Marthy Stewart.
W tym odcinku pokazywała jak zrobić ciasto francuskie, paluchy serowe, napoleonkę, no i pyszne palmiery !
Od razu wiedziałam, że je zrobię, bo wyglądały tak pysznie, że ślina ciekła aż do podłogi ;-)
Ciekawa byłam tylko reakcji Męża, który nie lubi ciasta francuskiego...
No i była... jak najbardziej pozytywna !!!
Mąż wyjadł prawie wszystkie palmiery, a było ich 24szt. Oznaczało to, że są pyszne i warte zrobienia.
Z zewnątrz krucha skórka , w środku rozpływające się w ustach ciasto francuskie z dodatkiem cukru trzcinowego i cynamonu, który dałam już od siebie dla podrasowania smaku...
Strona 2 z 3