Witam Was po krótkiej przerwie spowodowanej majówką, grillowaniem, urodzinami mojego wujka oraz weekendem zakończonym ospą u mojego starszego synka ;-)
W moich przepisach na blogu nie znalazłam ani jednego ciasta z jabłkami, aż wstyd !!!
A przecież wszelkie szarlotki, jabłeczniki są przez nas uwielbiane !
Moja wersja szarlotki jest bardzo prosta, bez długiego oczekiwania na chłodzenie ciasta, na spodzie z mąki pszennej i pszennej razowej, choć jeśli chcecie, możecie zrobić ją wyłącznie ze zwykłej mąki pszennej.
Składniki:
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1 szklanka mąki pszennej razowej
- 200 g masła
- 4 żółtka
- 1/2 szklanki cukru
- szczypta soli
- 4 dodatkowe łyżki mąki pszennej do kruszonki
- ok 1 kg kwaśnych jabłek typu szara reneta
- 4 białka
- 1/2 szklanki cukru do białek
- szczypta soli do białek
Mąkę, szczyptę soli, cukier i schłodzone masło siekamy nożem. Dodajemy żółtka, jeszcze przez moment siekamy a następnie delikatnie wyrabiamy ciasto palcami.
Jeśli macie malakser z nożem, wszystkie składniki wrzucamy do robota i miksujemy do połączenia.
2/3 ciasta wykładamy do okrągłej formy o średnicy 30 cm wyłożonej papierem do pieczenia lub posmarowanej masłem i obsypanej tartą bułką.
Ciasto nakłuwamy widelcem i wstawiamy do zamrażalnika na ok. 10 minut.
Do reszty ciasta dodajemy ok 4 łyżki mąki i wyrabiamy palcami oraz siekamy nożem aby było bardziej sypkie jak na kruszonkę.
Kruszonkę również wkładamy na 10 min. do zamrażalnika.
Schłodzone ciasto w formie wyjmujemy, na wierzch nakładamy jabłka pokrojone w plasterki i ułożone 2-warstwowo jedno przy drugim.
Jabłka posypujemy dość obficie cynamonem.
Białka ubijamy ze szczyptą soli, gdy już będą sztywne, stopniowo dodajemy cukier i jeszcze przez chwilę ubijamy.
Pianę wykładamy na jabłka a następnie posypujemy schłodzoną kruszonką.
Ciasto wstawiamy do nagrzanego wcześniej piekarnika do ok 175 stopni, pieczemy przez ok 35-40 minut.
Szarlotka najlepiej smakuje jeszcze lekko ciepła, podana z lodami waniliowymi lub bita śmietaną.
Polecam !