POLECAMY
Profesjonalne strony internetowe
już od 300,00 zł
_______________________
_______________________
_______________________
Dystrybutor maszyn ogrodniczych
_______________________
Kancelaria radcy prawnego Tczew
_______________________
Witam i zapraszam do mojej Świątyni!
Oprowadzę Was po mojej kuchni i przepisach moich, mojej Mamy, Babci jak i wypróbowanych z książek oraz innych stron internetowych.
Życzę udanych wypieków jak i gotowania wspaniałych potraw.
Zapraszam również do wypróbowania jak i dzielenia się spostrzeżeniami na temat przepisów :)
Pozdrawiam serdecznie - Joanna
Najnowsze przepisy
Paszteciki robię już od dawna na Wigilię jak i na Sylwestra, jeszcze nie zdarzyło mi się abym nie miała na nie zamówienia na przełomową noc kończącą Stary a zaczynającą Nowy Rok ;-)
Jest to wspaniała przekąska dla gości, obojętnie, czy będziemy siedzieć w domu wspólnie z Rodziną, czy wyjdziemy na imprezę domową do przyjaciół.
Z tego przepisu wyjdzie Wam ok. 50 pasztecików, z duużą ilością farszu.
Dzisiaj, a w zasadzie już wczoraj, dzielnie "produkowałam" pierogi i uszka ;)
Jako pierwszy wstawię przepis na pierogi, w tym roku będzie zdrowsza ich wersja, czyli pół na pół z mąką razową.
Ciasto samo w sobie skomplikowane nie jest, dwa rodzaje mąki i ciepła woda,ot cała filozofia ;-)
Sekret tkwi w farszu !
Oprócz kiszonej kapusty i suszonych grzybów, jest duszona cebula, suszone śłiwki, jabłka, majeranek oraz czerwone półwytrawne wino.
Efekt ? Smak obłędny !!! W każdym razie jak dla mnie i mojej Rodziny ;-)
Pierogi polecam podać okraszone zeszkloną na maśle cebulką i przybrane natką pietruszki.
Składniki podaję na ok 35-40 szt, chociaż ja zawsze robię z podwójnej lub potrójnej porcji ;-)
Przepyszne, przepełnione makiem, bakaliami, miodem, ciężko się od nich oderwać !
Te kluseczki zawsze na Wigilię robiła moja śp. Babcia Wandzia.
W tym roku, gdy zrobiłyśmy je z moją Mamą specjalnie na bloga, miałyśmy problem aby się od nich oderwać ;-) trzeba było robić drugi raz !!!
Bardzo proste danie, którego nie powinno zabraknąć na wigilijnym stole :-)
Lubicie indyka ? Ja bardzo !
Podaję go upieczonego z sosem śmietanowo-rozmarynowym, robię roladki ze szpinakiem, gotuję rosół na indyku i można by tu podawać wiele jeszcze przykładów.
Dzisiaj chcę wam przedstawić Indyka pieczonego z jabłkami, którego piekłam w tym tygodniu na obiad wspólnie z moją mamą :-)
Dla mnie drób pieczony z jabłkami to czysta poezja, mięso połączone z soczystymi owocami, które przeszły sosem z pieczenia, ah ! Pysznie !
Koniecznie wypróbujcie na świąteczny obiad :-)
Wigilijny kompot jest u nas , od kiedy pamiętam.
Uwielbiam go po prostu i mogłabym pić litrami !
W zeszłym roku, gdy byłam jeszcze z moim drugim synkiem w ciąży, tak opiłam się tego kompotu, że aż troszkę brzuch mnie rozbolał, wszak tam były suszone i wędzone owoce ;-)
Kompot mojej Mamy uważam za najpyszniejszy na świecie, tak więc idąc za tradycją, przepis przechodzi z pokolenia na pokolenie, więc korzystam z niego i ja :-)
Przejrzałam mnóstwo stron i blogów z przepisami na tego śledzia.
Niby nazwa przepisu ta sama, a jednak sposób wykonania wszędzie inny...
Przepis na mojego śledzia pod pierzynką mam od mojej Mamy, która przygotowuje go od niepamiętnych lat.
Ta sałatka zawsze gościła na naszym wigilijnym stole, jak również w dzień powszedni.
Śledzia zrobiłam z mniejszej porcji po to, aby Wam pokazać, jak się prezentuje.
Jeśli zdecydujecie się zrobić go na Wigilię, polecam zrobić jeszcze raz tyle.
W zeszłym roku, w całym natłoku wydarzeń, gotowaniu, różnych potraw na stronę i przygotowywaniu się do Świąt, jak nigdy pieczenie pierniczków zostawiłam na dzień przed Wigilią.
Chciałam upiec takie, gdzie ciasto leżakuje przez noc w lodówce, na drugi dzień pieczemy i można od razu je jeść, tak są mięciutkie i te co roku robiłam.
Czasu miałam niestety bardzo mało, ale na szczęście znalazłam przepis na stronie Moje Wypieki, gdzie po wyrobieniu ciasta można od razu piec pierniczki.
Jedyne co dodałam od siebie, to zrobiłam pierniczki nadziewane konfiturą morelową i marmoladą owocową. Jedne udekorowałam polewą czekoladową, a drugie lukrem.
Pierniczki co roku muszą być w moim domu, uwielbiam je robić z moim synkiem !!!
A te spokojnie możecie upiec nawet w Wigilię !
Przy okazji gotowania bigosu ze świeżej kapusty, wspominałam Wam o kuchni kresowej.
Otóż mój śp. Dziadek Staś, Tata mojej Mamy, pochodził z tamtych stron.
Moja Mama dużo potraw gotuje i piecze do tej pory, tak więc przepisy na te dania przechodzą u nas z pokolenia na pokolenie.
Najwspanialsze jest wspólnie przyrządzanie tych potraw, co roku wspólnie z moją Mamą przygotowujemy potrawy na Wigilię i Święta Bożego Narodzenia i jest to bez różnicy, czy Wigilię spędzam u Rodziców, czy u Teściów, taka jest już nasza tradycja :-)
Kutia, na którą przepis dzisiaj przedstawiam, jest to potrawa wywodząca się z kuchni, białoruskiej, ukraińskiej, rosyjskiej a także dawniej polskiej kuchni kresowej.
Nazwa pochodzi z języka ukraińskiego - pestka, ziarno.
Kutię przygotowujemy z pszenicy, maku, miodu oraz przeróżnych bakalii.
Na Białorusi, zamiast pszenicy przygotowywano kutię z pęczaku, a czasami także z ryżu.
Kutia jest jedną z 12 potraw, które wchodzą w skład wigilijnej Wieczerzy wschodniosłowiańskiej, z mojej Mamy starych książek doczytałam się również, że oprócz Świąt Bożego Narodzenia, przygotowuje się ją również na Nowy Rok.
Jeżeli lubicie mak, serdecznie polecam Wam Kutię, smakiem na pewno nie zawiedziecie się :-)
Oprócz strucli makowej, ten makowiec jest najlepszy, najwspanialszy i w ogóle brak mi słów aby go opisać, tak go uwielbiam !!!
Dzięki jabłkom jest wilgotny, nie jest mocno słodki a ja właśnie takie ciasta uwielbiam !
Moja Mama zawsze robi go na Święta, przepis dostała jakieś 30 lat temu od koleżanki z pracy.
Niestety makowiec "trąci malizną", jak to mój Tata mówi, tzn. że jest go za mało, bo wszyscy tak się na niego rzucają, że znika w oka mgnieniu ;)
Polecam wypróbować ten przepis na Święta, bo jest fantastyczny i jeśli lubicie mak w każdej postaci, tak jak ja, to nie zawiedziecie się smakiem :-)
Moja propozycja dla Was na Wigilijną Wieczerzę :-)
Moja Mama robi tą rybę na Wigilię od ok. 10 lat.
Przepis dostała od koleżanki, której tata pływał na statku.
Tam właśnie marynarze przygotowywali dla siebie ponoć tą rybę w ten sposób.
Jak dla mnie jest bardzo smaczna, uwielbiam ją i żałuję, że Mama piecze tak rzadko.
Jedyne, co zmieniłyśmy w oryginalnym przepisie, to śmietanę, wcześniej była kremówka, zmieniłyśmy na kwaśną 12 lub 18 %.
Do ryby możemy też dodać pieczarki, będzie miała równie ciekawy smak.
Widziałam w internecie podobne przepisy i w większości dodaje się tez potarty ser, jednak jak dla mnie , danie jest już wtedy za tłuste i bardziej ciężkostrawne.
Do ryby zapiekanej w śmietanie najbardziej proponuję Wam dorsza.